Motocykl kupiony koło Olsztyna w 2007 roku. Renowacja pojazdu trwała trzy lata ze skutkiem jak widać. Całość pojazdu została wyjęta ze stodoły w stanie rozłożonym. Na uwagę zasługuje fakt że motocykl w momencie zakupu posiadał małe braki które z czasem zostały uzupełnione. Jest to rodzynek z pierwszych lat produkcji. W 1934 roku, po rozpoczęciu produkcji opracowanego wcześniej ciężkiego motocykla CWS M 111, w Biurze Studiów Państwowych Zakładów Inżynierii w Warszawie zorganizowano samodzielny Dział Motocyklowy. Kierownikiem tego działu został inż. Tadeusz Rudawski, a jego współpracownikami byli m.in.: inżynierowie Zbigniew Możdżewski i Jan Gebler oraz konstruktorzy z zespołu, którzy opracowali CWS M 111. Zapotrzebowanie wojska na motocykle nie było wówczas duże i nie wyczerpywało całej mocy konstrukcyjno-produkcyjnej przeznaczonej do ich produkcji. Racjonalne wykorzystanie możliwości produkcyjnych fabryki w tym zakresie wymagało więc opracowania konstrukcji motocykla lżejszego, dostosowanego do wymagań zwykłych użytkowników, a jednocześnie dostatecznie wytrzymałego, aby mógł spełniać pomocnicze zadania wojskowe. Prace konstrukcyjne postępowały szybko, lecz pod naciskiem sfer wojskowych uznano za najbardziej celowe wypuszczenie na rynek motocykla turystycznego. W ciągu niecałych dwóch lat opracowano projekty, wykonano i objeżdżono prototypy oraz przygotowano technologię produkcji. Pierwsza seria pojazdów nazywanych Sokół 600 RT (Rudawski – Turystyczny ) ukazała się w sprzedaży w drugiej połowie 1935 roku.
4 thoughts on “Sokół 600 RT Pawła”
Comments are closed.
Sokól -perfekt(jak zresztą wszystkie Sokoły, jakie by nie były).Ale ta data 1935 to przegięcie.Pierwsza seria 600 ukazała się w kwietniu 1936.Tarczyński też to potwierdza.
Piękny jak każdy Sokół. Nienawidzę się czepiac, ale muszę. Wyjątkowy egzemplarz, ale składak..silnik ostatniej serii, rama pierwszej, ale nie ta najwcześniejsza a przód od pierwszej. To wszystko nieważne istotne ,że jest na kołach i jeździ. Wielki Szacunek dla Pawła za wytrwałośc.
powtórzę za analizatorem-piękny jak każdy sokoł,reszta jest milczeniem,czyż tak trudno jest schylić czoła przed kimś kto na bank nie przespał z tysiąc nocy żeby w końcu wyjechać?odkąd tylko zajmuję sie historią sokoła 600,-każdy, ale to każdy ze spotkanych posiadaczy jest w stanie przekonać wszystkich ludzi na tej planecie że to właśnie jego egzemplarz jest najbardziej zbliżony do oryginału,osobiście gratuluję ci sukcesu i pozdrawiam olsztyn(byłem na 13 zlocie w 1989r,jako fotograf amator.
Witam
Zapraszam wszystkich zainteresowanych tematyką do odwiedzenia strony http://www.sokół600.pl